Zresztą, trzeba pomyśleć powoli o pakowaniu bagaży i coś ogarnąć, bo w piątek czeka nas kolejna podróż życia.
A wieczorem klubiszcz, będzie wieczór niemiecko-austriacki. Pewnie jakiegoś bratwursta zarzucą i cieszcie się. :P
Oto i basen karpacki. Macie tu te wszystkie paskudne rzeki, które tak tak wrednie potrafią wylać. Właściwie to powodzie mamy i u nas, ale taki stan, że woda utrzymuje się przez nawet kilka miesięcy, to już wg mnie rzecz straszna. No cóż, tu jest tak płasko, że woda naprawdę nie za bardzo ma jak "schodzić". (Obrazek za: Wilhelm, Zoltán 2011)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz