Translate

czwartek, 10 października 2013

Pecz

Pecz (węg. Pécs [wym. pyjcz]) miasto położone w południowej części Węgier, piąte co do wielkości, otoczone wzgórzami Mecsek, co podkreśla jego walory. Nie jest tu tak płasko jak w Segedynie, na szczęście. W mieście jest mnóstwo muzeów, dobrze rozwinięta komunikacja, dużo sklepów, a przede wszystkim mnóstwo wartych zobaczenia zabytków.
Widok na centrum, w oddali widać XVI w. meczet.

W piątek, kiedy przyjechałyśmy tutaj po raz pierwszy, miałyśmy niecałe 50 minut na przesiadkę. Udało się nam jednak załatwić parę rzeczy, skoczyć na miasto, żeby popatrzeć na śródmieście i w końcu wrócić na przesiadkę.:) Nasi znajomkowie co najwyżej skoczyli do sklepu i dziwili się, że my się wybrałyśmy. 
 Przyjemne dla oka uliczki w środku miasta. Te kamienice robią wrażenie! :)
W niedzielę mieliśmy iść do zabytkowej piekarni, gdzie miał być urządzony dla nas pokaz, ale temperatura spadła poniżej oczekiwań, piece miały zbyt niską temperaturę, więc zamiast tego pokazu pojechaliśmy wcześniej do Peczu. W mieście spędziliśmy niemal całe popołudnie.
 Agnieszka na tle XIX w. katedry w Peczu. Warta zobaczenia, ale tym razem w środku nie byłyśmy.
Mają tu mury obronne, mają. :)
Kościół, klasztor i dawne liceum w jednym. A to tylko wejście. :)
Spotkałyśmy nawet Liszta, prawie jak scena balkonowa z "Romea i Julii". :P
Widok na meczet od północno-wschodniej strony. Tu już tyle turystów się nie kręci.

Mimo, że byłyśmy tam w niedzielę po południu, to podobnie jak w piątek, na mieście było mnóstwo ludzi. Trochę inaczej mamy w Segedynie, w niedzielne popołudnia (o ile nie ma festiwalu zupy rybnej ;P) miasto jest prawie wyludnione. Pewnie ludzie odsypiają ciężkie soboty. Zbyt wiele nie zdążyliśmy zobaczyć, wszystko tylko przeglądnięte i to bardzo pobieżnie. Mam nadzieję, że będzie okazja to wkrótce naprawić. :)

Dobra, ja wracam do nauki, a nie siedzę i bloguję spamuję. Nabrałam sobie przedmiotów, z czego niemal 1/3 to hydro, więc życzcie mi szczęścia i powodzenia. Na pewno się przyda. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz