Miałyśmy też już prezentacje o fluid inclusion w polskich masywach granitowych u naszego koordynatora, wszystko to w ramach przedmiotu Aims and methods in studies of ancient water-rock interactions. Ucieszył się jak dziecko jak mu pokazałyśmy, jakie cuda są w Polsce na POWIERZCHNI. Stwierdził, ze gdyby był na naszym miejscu, to po powrocie do Polski pobiegłby w teren i robił badania. Ta, my już biegniemy. :P Aczkolwiek kolejna piątka do kolekcji.:)
Mamy we wtorek egzamin z XRF i badania inkluzji fluidalnych (przedmiot się zowie Analytical methods in environmental and Earth sciences). Podobno ma być łatwy, ale siedzę i się uczę, bo im nie wierze. :P
Co mnie naprawde martwi? Moje przedmioty z hydro. Pracy z Project Work jeszcze nie napisałam (o rzece Drawie. Kurde, tak mi się nie chce...), ta współdzielona z jednym kolegą z Niemiec (Applied hydrography), mamy już 1/4 (miała być połowa, ale koleś nie ogarnął i nie napisał swojej części), potem dopiero mamy robić coś na kompach w jakimś programidle. Cisa-rzeka ciągle czeka.
Agnieszka się uporała ze swoim projectworkiem, miała coś o teledetekcji (Remote sensing), miała co robić, ale zrobiła. Szczęśliwa kobieta! :)
Mam mieć jeszcze jeden egzamin w styczniu, ale to formalność. Koleś jest lajtowy, temat też sobie przyswoiłam na zajęciach, a nawet poza zajęciami, bo jest interesujący (Hungary, land, peolpe, regions). Nawet miałam z tego terenówki. :D SE Węgry w tym Gyula oraz Arad (Rumunia).
Tak naprawdę siedzę tylko na tym hydro i to na własne życzenie. :/
Rzeki Cisa i Drawa pozdrawiają mnie. :P
Dobry Dunaju, zmotywuj mnie, abym wreszcie opisała Twoje dopływy, a nie marnowała czas pisząc swojego blożka! :P |
Dziś też podobno ostatnia impreza w zacnym klubiszczu. No nic, od jakiegoś czasu i tak nie tylko jednym klubiakiem człowiek żyje. :P
No i chyba wreszcie zobaczę Balaton. Tylko kiedy będę się uczyć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz